Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Cieszę się, że wysłuchałem tego w ramach abonamentu, a nie kupiłem osobno, bo byłbym trochę zły. Książka okazała się bardziej rozszerzonym artykułem gazetowym, publicystyką niż analizą. Słuchało się tego wartko, choć czasem można było czuć się już znużonym tym słowotokiem. A autor postanowił zawrzeć tu tyle różnych myśli, ile tylko się zmieści, co wprowadzało trochę chaosu. Nie ze wszystkimi wywodami też mogłem się zgodzić. Nieco zaskakujący był na przykład dość obszerny fragment o budownictwie w... Autonomii Palestyńskiej (choć w tytule wyraźnie jest mowa o Polsce). I oczywiście nie obeszło się bez długawych komentarzy o "zbrodniczej polityce Izraela"). Na pewno nie jest to więc pozycja dla kogoś oczekującego pogłębionej wiedzy o patodeweloperce.

Cieszę się, że wysłuchałem tego w ramach abonamentu, a nie kupiłem osobno, bo byłbym trochę zły. Książka okazała się bardziej rozszerzonym artykułem gazetowym, publicystyką niż analizą. Słuchało się tego wartko, choć czasem można było czuć się już znużonym tym słowotokiem. A autor postanow...

Rozwiń

Zwiń

Utrzymany równy, przyjemny poziom pozostałych części. Idealne do relaksującego słuchania.

Utrzymany równy, przyjemny poziom pozostałych części. Idealne do relaksującego słuchania.

W końcu udało mi się trafić na coś tego autora, co jest napisane z życiem i jakimś pomysłem na całość. Różnica jest tylko taka, że ta książka jest znacznie krótsza od tego, co standardowo pisał ten Pan. I może właśnie zwięzła forma jest kluczem do sukcesu.

W końcu udało mi się trafić na coś tego autora, co jest napisane z życiem i jakimś pomysłem na całość. Różnica jest tylko taka, że ta książka jest znacznie krótsza od tego, co standardowo pisał ten Pan. I może właśnie zwięzła forma jest kluczem do sukcesu.

Fani kryminałów "w stylu przedwojennym" pewnie będą zadowoleni. Mnie trochę przypominało to przedstawienie teatralne, w którym widać, że wszystko jest tylko sztuczną scenografią. Autor ze wszystkich sił starał się oddać klimat tamtych lat i według mnie przesadził z tą stylizacją.

Fani kryminałów "w stylu przedwojennym" pewnie będą zadowoleni. Mnie trochę przypominało to przedstawienie teatralne, w którym widać, że wszystko jest tylko sztuczną scenografią. Autor ze wszystkich sił starał się oddać klimat tamtych lat i według mnie przesadził z tą stylizacją.

Właściwie sam jestem sobie winien. Jakiś czas temu stwierdziłem, że zapoznam się z bogatą literaturą "milicyjną", która powstawała przez cały PRL. I uparcie się zapoznaję. Mimo iż lektura każdej kolejnej pozycji angażuje mnie coraz mniej. Można odnieść wrażenie, że wszystkie te książki o śledztwach milicyjnych napisała sztuczna inteligencja. Są bardzo schematyczne i powtarzalne. Trudno odróżnić jedne od drugich. I tak właśnie jest w przypadku tej książki.

Właściwie sam jestem sobie winien. Jakiś czas temu stwierdziłem, że zapoznam się z bogatą literaturą "milicyjną", która powstawała przez cały PRL. I uparcie się zapoznaję. Mimo iż lektura każdej kolejnej pozycji angażuje mnie coraz mniej. Można odnieść wrażenie, że wszystkie te k...

Rozwiń

Zwiń

Nie porywa. Dobrze się słuchało, ale bez większego zainteresowania.

Nie porywa. Dobrze się słuchało, ale bez większego zainteresowania.